W trzecim roku generacji bieda pecetowa bardziej widoczna niż w poprzednich, takie były marzenia fanbojów?

 Wiosną 2014 peceta ośmieszył infamous , następnie driveclub , rok później the order 1866 i unitl dawn ( były tez inne i niektóre spadły z pańskiego stołu na pc).  W 2016  tradycji również stało sie zadość, żeby było śmieszniej tym razem kilka gier. Konsole odwrotnie niż pecet im starsze tym lepsze:)

Juz pierwsze miesiące 2016 wyglądają  dobrze. oprócz muliplatform które rzecz jasna projektowane są pod konsole ( a których wydajność na pc pozostawia ostatnio sporo do życzenia ) konsolowcy już zaliczyli kilka prawdziwych unikatów.

Ratchet pokazał że również dziś można zrobić dość wysokobudżetową platformówkę i sprzedał się świetnie a wręcz najlepiej ze wszystkich części serii. Ohhh boy było co oglądać, niestety próżno szukać na pc takich widoków.

Chwile później studio hoausmarque uraczyło konsolowców świetną Alienation, Na pc sporo diablopdobnych strzelanek no ale oczywiscie nie z taką oprawą. Indie AAA ot co 

Widząc efekty alenation przypominają się od dziesięciu lat te same dema nvidi, które albo sie nie materializują albo trzeba wyłączyć "da sie grać" na najnowszej grzałce:>.  Cóż, nie dziwota  studio jest bardzo uzdolnione i zapytane jak odnoszą takie rezulataty, dumnie przy każdej okazji oznajmia że świetnie pracuje im się skupiając na jednej platformie. Nie ma powodów aby nie wierzyć , już cząsteczkowego szaleństwa jak w startowym rezogun nie widziałem w niczym na peesee. Następny tytuł  Matterfall , również ekskluzywnie dla ps4 ciekawe jak podbija poprzeczkę. 

Jako pierwszy w tym roku z nowej fali grubych exów z Sony world wide studios nadleciał uncharted 4.( ciekawe który następny w kolejce; horizon last guardian gran turismo?)  Naughty dog po wspaniałym The last of us dalej rozwija skrzydła i serwuje wspaniałe zakończenie serii (rekord sprzedaży haha akurat może nie od ND)  Recenzje są jednoznaczne, w ramach tego co seria oferowała jest niemalże idealne  spójne rozwinięcie. Przygodówka akcji ze znanymi i lubianymi postaciami?  zacznijmy od nich bo naugty dog wyznaczył nowy poziom.

Zapowiedzi ciałem sie stały i .... nie oszukują na cutscenakach  jak to zdarza się innym tytułom które stosują do tego inne modele i parametry obrazu niz w samej grze .  Mimika, proporcje, zarost , detale ubrań , światło przenikajcie przez uszy , kabury i paski które sa fizycznymi elementami ( brak teleportujących się do rak spluw) . same spluwy i ubrania realistycznie brudzą się.  Nawet poboczne niegrywalne postacie zrobione są lepiej niż główne w  niejednej grze. Jak to wygląda to jedna kwestia, a jak się rusza to zamyka temat.  Poziom nieosiągalny dla peceta , na każdą taka cutscenek chłopcy pecetowy musieliby chyba kickstartera i petycje o wypożyczenie najlepszych artystów ze studiów konsolowych:D. Już podczas bety byłem zszokowany jak to świetnie sie rusza i jednocześnie komponuje sie ze sterowaniem. Animowane są nawet skurcze mięśni podczas wspinaczek

Otoczenie również powalające , stylistyka zgodna z duchem serii , zupełnie inna niż the order celujący za wszelka cenę w realizm inna także w kwesti modelu cieniowania (ggx w TO vs disney BRDF  w U4) ale  efekt końcowy wcale nie jest gorszy szczególnie biorąc pod uwagę skale, a może nawet lepszy :> . Popatrzmy.

Na każdym kroku tony drobnych detali, odciski palców na ekranie telewizora, wgniatające sie poduszki , światło pokreslajace gdzie  wytarty jest dywan , osad na szybach prysznica i tak można jeszcze długo. Prawdziwy kunszt i spójność której nie da sie załatwić suwaczkami w configu i zapewne to najbardziej boli PCmasturbace :D

Również w otwartych przestrzeniach przywiązanie do detali podobne , teksturowanie , oświetlenie, fizyka , efekty to najwyższy poziom. Do tego stosowana jest jakaś tajemnicza technika wygładzania która jakimś cudem sprawia że nawet pojedynczy liść nie pokazuje żadnego zęba. Aha jest to chyba najbardziej płynne 30fps jakie kiedykolwiek widziałem, po co komu więcej  jesli w zamian połowa rzeczy z ekranu miałaby wylecieć, ahh gdyby tak wszyscy umieli :D .  Zapewne niejeden pecieciarz oglądając ukradkiem  filmy zastanawia się jak to jest zrobione , kumaci widzą o co chodzi nie średnia ilość tylko idealny rytm możliwy dzięki skupieniu się na jednym sprzęcie ;)

Pamiętam jak rockman uświadamiał nas że jeśli liczymy na pojedyncze liście to jesteśmy w błędzie.:>

Chyba wystarczy już bo wpis jeszcze wpis będzie miał problemy z otwarciem na polecanych zestawach z 2GB vram :> .  Aż strach pomyśleć co Naughty dog zrobi w drugim tytule , każdy developer przeważnie wtedy osiąga najwięcej z danym sprzętem .  Ciekawe czy to jeszcze bardziej realistyczny The last of us czy może coś nowego. Myślę że przekonamy się  wcześniej niż  może się wydawać , the last of us był produkowany skrycie równolegle do U3 i zapowiedziany kilka miesięcy później. a wcześniej last guardian, horizon, detroit  gran turismo i kilka dużych nowości które ujawnione będą na e3 no i naturalnie muliplatformy zrobione z myślą o konsolach a na pc tylko udające że coś robią ze sprzętem :D, Tyle wypasu za tak niska cene,  good times.

Druga premiera tygodnia Doom przypomniała mi jak bardzo czasy sie zmieniły.  Przypomniało mi się jak podczas premiery Doom 3 widząc grę na mocnym pc w empiku tak mi kopara opadała że na lekcje się spóźniłem :D.  Jak konkretnie wyglądały okoliczności?


1 Doom 3 wyszedł jako gra pecetowa również około 3 lat po premierach ówczesnych  konsol
2 Wersja na konsole pojawi się moooooże kiedyś tam i z góry mówimy że tylko na jedną(pierwszy  xbox)  bo reszta nie pociągnie tego silnika w żadnej formie.
3 Kiedy wyszedł wyglądał gorzej niż najniższe możliwe detale na pc z powycinanymi całymi scenami czy levelami.    Dodatkowo działał w rozdzielczości 640/240 i 25fps a na pc na karcie za 1000zł było to 1600/1200 w 60fps. To jest tak jakby dziś pecetowcy grali za 1000zł w 8k w gry które sa niemożliwe na konsoli:D i to nie był wyjątek .   Jakoś wtedy nie mieli takiego bólu tyłka z powodu konsol , czyżby dzisiejszy pecetowiec skrywał jakaś troskę w serduszku hmmm ?;)

Fast forward 10lat i mamy kolejna zagładę , tym razem mocnego peceta:D

Rożnica z gatunku śmieszno-kpiacych jak przypomnimy sobie doom 3 .  Na najwyższych detalach jedynie obraz lekko bardziej ostry na pc( z tym że na pc jest w opcjach filtr wyostrzający a nie wiadomo czy video konsolowej nie było zrzucone z share w 720) a wersja pc ma więcej zębów (LOL) niż konsolowa ( poręcze schody kratki wszędzie zęby) . Może jeszcze czegoś da się doszukać pod zoommem 400% może jakiś cień, może jakieś światełko na dalszym planie  zrobi rewolucje podczas szybkiego gamplaya i przywróci godność peeseee  :>

Widząc że prawdziwie rewolucyjne tytuły na pc nie wyjdą chłopcy pecetowcy więc pitolą o cyferkach które to również wyrównały się bardziej niż kiedykolwiek i z każdym kolejnym podbiciem wnoszą realnie mniej,  zupełnie jak łącze 50mb jest good enough a więcej to cóż .... więcej i nawet tego się nie odczuwa :D


Pecet leży i kwiczy,  można to powtarzać do bólu i wciąż ta paradoksalna sytuacja jest nie mniej śmieszna :>   Założę się nie takie były wyobrażenia fanbojów co maszynki ze specyfikacjami "do battlefielda 3 na medium" wyczyniają. :D.  Konsolowcy mieli w 2015 pożałować że kupili a tymczasem impreza dopiero się rozkręca a na polecanych zestawach powoli "da sie grać" i najlepsze czego mogą oczekiwać to łaski microsoftu żę rzuci jakiegoś porta ze słabszej konsoli które pecet miał szczególnie zmiażdżyć . Nie do końca było to takie bez sensu od strony technologi ale niektórzy nie uświadomili sobie jeszcze że dziś największym wyzwaniem dla powstania wypasionych gier jest nie to "czy sprzęt pociągnie"  tylko "czy to się zwróci ".  Aż strach pomyśleć co byłoby bez tych konsol. Amen.


Tymczasem zapowiedzi na pc prezentują sie oszałamiająco zaiste godne 10tflopsów,  ciekawe kiedy wersje na ipada :>